Wschód słońca na Trzech Koronach - wycieczka klasy III C
- Szczegóły
- 22, czerwiec 2013
- Odsłony: 2542
18 maja o godzinie 215 wszyscy uczestnicy wycieczki na wschód słońca spotkali się na ulicy Trzech Koron. Wyruszyliśmy o tej samej godzinie.
Mrok nocy rozświetlały nam światła latarek. Po kilku minutach marszu weszliśmy na polane, z której było widać, świecące jak choinka na święta, Krościenko. W skład naszej wycieczki wchodziło 10 uczniów i 2 nauczycieli. Na samym czele naszej małej wyprawy byłem ja wraz z kolegami, a na końcu dziewczyny i obowiązkowo zamykający pochód opiekunowie. Niebo było cudowne, rozgwieżdżone, po prostu piękne. Pomimo wielu prób, nikogo nie udało się nastraszyć. Tylko dziewczyny bały się żab, które skakały sobie po szlaku. Zmęczeni, ale dobrej myśli weszliśmy na Trzy Korony. Widok ze szczytu był niesamowity, a czerwony horyzont zapowiadał nadejście słońca. Po godzinie czekania i robienia zdjęć pojawił się nad górami złoty punkcik, który w ciągu pół minuty przekształcił się w okrągłą tarczę słoneczną. Tylko jedna osoba pomyślała i wzięła ze sobą okulary przeciwsłoneczne. Reszta mrużyła oczy do słońca, a kilka osób w swojej bezmyślności postanowiło popatrzeć na słonko przez lornetkę. Zejście odbyło się w radosnej atmosferze, a schodząc, zwiedziliśmy ruiny zamku pienińskiego, który jak na zamek był bardzo mały. Nie służył on do obrony, tylko za kryjówkę dla Świętej Kingi. Humor tak wszystkim dopisywał, że zatrzymywaliśmy się w każdym możliwym miejscu i opowiadaliśmy sobie żarty. O godzinie 805 wróciliśmy na miejsce zbiórki, skąd udaliśmy się na umówionego wcześniej grilla. Jakimś cudem kiełbasa, którą upiekliśmy okazała się być zjadliwa, co więcej, smaczna.
Podsumowując, wszyscy świetnie się bawiliśmy, a widoki były wspaniałe. Opłacało się wstać tak wcześnie rano. Z chęcią powtórzyłbym taką wycieczkę (oczywiście w dzień szkolny).
Ryszard Plewa
{gallery}aktualnosci/2013/wschod{/gallery}